Dziś kolejna porcja informacji o kontrakcie menadżerskim. Prześledzimy zakres odpowiedzialności menadżera oraz zakaz konkurencji.
Czy coś ciekawego w tym względzie odkryjemy? Czy coś zachęci nas do zostania menadżerem? A może wręcz przeciwnie – odstraszy od podjęcia się tej roli? Przekonajmy się. Zapraszam do prawnej przygody, w poszukiwaniu ciekawostek.
Uwaga: numeracja jest kontynuacją wątków z poprzednich artykułów poświęconych tematyce kontraktu menadżerskiego (znajdziesz je tu i tu).
Jak dobra powieść, ten cykl ma rozdziały. I tak jak sama lubię – krótkie ale bardzo treściwe.
VI. Odpowiedzialność Menadżera – ale o co chodzi?
Czy menadżer ponosi w ogóle jakąkolwiek odpowiedzialność za podjęte decyzje czy działania?
Naturalnie tak.
Jest ona w dodatku dużo większa niż odpowiedzialność pracownika na gruncie kodeksu pracy.
Co do zasady menadżer odpowiada praktycznie w nieograniczony sposób – całym majątkiem, bez ograniczenia kwotowego.
Wynika to głównie z unormowań kodeksu cywilnego, które wprowadzają szersze konsekwencje dla menadżera z tytułu niedopełnienia obowiązków aniżeli kodeks pracy dla pracownika.
Menadżer zatem w razie wyrządzenia szkody na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania powierzonych mu obowiązków odpowiada na ogólnych zasadach prawa cywilnego (art. 471 k.c. i nast.).
Będzie to zatem przede wszystkim odpowiedzialność na zasadzie winy.
W kontrakcie menadżerskim można rozszerzyć zakres jego odpowiedzialności – oznacza to, że będzie on odpowiadał nie tylko na zasadzie winy, ale również na zasadzie ryzyka.
Stop, zróbmy krótką przerwę.
Nie ukrywam, że jest to już język o mocnym zabarwieniu prawniczym więc po ludzku można po prostu powiedzieć, że odpowiedzialność naprawdę może być szeroka. I bardzo ważne jest, żeby strona zawierająca ów kontrakt, zdawała sobie sprawę z wagi i znaczenia poszczególnych zapisów.
Oczywiście, konkretna umowy menadżerska może zawierać postanowienia, które będą wyłączały odpowiedzialność menadżera za określone uchybienia. Dla przykładu odpowiedzialność ta może zostać ograniczona na łamach umowy zarządczej do przypadków wyrządzenia szkody z winy umyślnej przez menadżera, czy też do określonych składników jego majątku.
Czy jednak właścicielowi firmy, chcącemu zatrudnić zarządcę będzie zależało na takim ukształtowaniu umowy? Nie będę odpowiadać, pozostawię znaczące „…”.
Jest ryzyko, iż przedsiębiorca, chcąc się zabezpieczyć w możliwie szeroki sposób, będzie raczej dążył do ustanowienia w umowie nieograniczonej odpowiedzialności menadżera.
Okoliczności te będą zatem zależały od pozycji negocjacyjnej i świadomości prawnej menadżera (kandydata na niego) oraz właściciela firmy, które mogą również skutkować zawarciem w kontrakcie menadżerskim klauzul dotyczących kary umownej, np. za nieosiągnięcie przez zarządcę wskazanego celu.
Sytuacja ta będzie miała miejsce w przypadku mieszanego typu kontraktu menadżerskiego, tzn. w jej treści wyróżni się postanowienia charakterystyczne dla umów starannego działania (zlecenie), jak i umów rezultatu (dzieło).
Jak zatem menadżer może uchronić się przed ewentualnymi konsekwencjami niewywiązania się z nałożonych obowiązków?
Może oczywiście twardo negocjować warunki umowy lub zawrzeć umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej z tytułu działalności polegającej na zarządzaniu przedsiębiorstwem. Umowa taka stanowi zabezpieczenie interesów majątkowych nie tylko menadżera, ale właściciela firmy również.
Treść polisy będzie przesądzała czy ubezpieczyciel odpowiada za szkodę wyrządzoną przez menadżera tylko z winy umyślnej czy też na skutek winy nieumyślnej (rażącego niedbalstwa). Nic nie stoi na przeszkodzie, by w takiej umowie ubezpieczeniowej wskazać granicę majątkową odpowiedzialności ubezpieczyciela. Również wskaże, że i w tym przypadku warto skonsultować ową polisę z… prawnikiem.
Istotne jest zatem, to by menadżer przy negocjowaniu warunków umowy zwrócił szczególną uwagę na kwestię własnej odpowiedzialności, ponieważ to zawarty kontrakt zarządczy będzie źródłem ewentualnych konsekwencji z tego tytułu.
Na marginesie, warto przypomnieć, że w analogicznej sytuacji, ewentualna odpowiedzialność pracownika jest ograniczona przez przepisy kodeksu pracy do wysokości trzech miesięcznych pensji. Nierówność jest więc znaczna.
VII. Gdy menadżer chce pracować dodatkowo w innym miejscu…
Wiemy już, że najbardziej rozchwytywani menadżerowie to ci, którzy posiadają długoletnie doświadczenie, wiedzę z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem, reputację, kontakty…
Trzeba mieć jednak na względzie to, że menadżer ,,wynajęty” do zarządzania firmą ma również dostęp do ważnych danych dotyczących przedsiębiorstwa. Logiczne zatem wydaje się zabezpieczenie interesów właściciela firmy nie tylko podczas trwania umowy, ale i po jej zakończeniu.
Służy temu właśnie zakaz podejmowania działalności konkurencyjnej. Zaznaczyć należy, że jest to powszechnie stosowane praktyka. Czemu? Ma na celu uniemożliwić osiąganie przez zarządców zysków, w ramach własnej działalności czy współpracy z konkurencyjnym przedsiębiorcą.
Klauzula tego typu może zostać zawarta już w samym kontrakcie menadżerskim (i tak jest najczęściej) lub stanowić odrębną umowę. Co do zasady, w jednym jak i w drugim przypadku powinna zostać sporządzona w formie pisemnej – gwarantuje to stabilniejszą ochronę interesów przedsiębiorcy, a także precyzyjnie formułuje wymogi stawiane menadżerowi w zakresie podejmowania działalności konkurencyjnej. Dzięki temu menadżer wie, czy może (a jeśli tak to w jakim zakresie), czy też nie może zatrudnić się w innej firmie.
Co do treści postanowień o zakazie konkurencji, ich zakres oraz konsekwencje naruszenia pozostawione są swobodzie kontraktowej stron. Klauzula ta powinna wskazywać czas trwania zakazu oraz wysokość wynagrodzenia należnego menadżerowi od przedsiębiorcy za ,,wierność firmie”.
Łącznie z zakazem konkurencji często narzuca się menadżerowi klauzulę poufności – zobowiązuje ona do nieujawniania informacji o przedsiębiorstwie osobom postronnym.
Jeśli potrzebujesz indywidualnego wzoru kontraktu menadżerskiego odpowiadającego Twoim potrzebom napisz do mnie na adres [email protected].
VII a) Zakaz konkurencji dla menadżera za darmo ?
Ciekawym zagadnieniem jest fakt, czy można zastrzec zakaz podejmowania działalności konkurencyjnej po ustaniu kontraktu menadżerskiego bez jakiegokolwiek świadczenia?
Innymi słowy, czy menadżer może zobowiązać się do niepodejmowania pracy w innym miejscu (po zakończeniu kontraktu w danej firmie) za darmo.
Pisałam już wcześniej, że typowy kontrakt menadżerski jest ograniczony jedynie art. 3531 k.c., czyli stronom gwarantuje się swobodę zawierania umów, byleby ukształtowana relacja nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Czy zatem sytuacja, w której menadżer podpisze kontrakt, w którym godzi się nie podejmować zatrudnienia po ustaniu obowiązywania umowy cywilnoprawnej bez odrębnego wynagrodzenia, narusza czy też nie wspomniane powyżej zasady?
Odpowiedzią na powyższe pytanie może być wyrok Sądu Najwyższego, który w jednym ze swoich orzeczeń stwierdził, że:
Nie można uznać, aby zgodne z zasadami współżycia społecznego było zobowiązanie zleceniobiorcy (menadżera) do niepodejmowania działalności konkurencyjnej po ustaniu obowiązywania umowy bez jakiegokolwiek ekwiwalentu.
SN wskazał na przepis art. 1012 kodeksu pracy, który powinien w tym wypadku znaleźć odpowiednie zastosowanie.
Po raz kolejny przejawia się zasada: negocjujmy korzystne dla nas warunki umowy i uważnie czytajmy to, co podpisujemy i lepiej skonsultujmy, żeby nie brać całej odpowiedzialności na siebie.
Kontrakt menadżerski – Wnioski:
Praca menedżera z pewnością nie należy do łatwych. Wysoka odpowiedzialność menadżera za realizację powierzonych zadań oraz szczególna lojalność i współdziałanie stron kontraktu przemawiają za tym, że dużo wymaga się od dobrego zarządcy przedsiębiorstwa. Menadżer, by móc komfortowo funkcjonować w życiu gospodarczym musi sprawnie poruszać się nie tylko w środowisku biznesowym, ale również w dżungli przepisów prawa :). Świadomość prawna menadżera jest zatem kluczem do jego efektywności, jak i bezpieczeństwa – mam nadzieję, że powyższy artykuł w pewnym stopniu przekonał Was do tego poglądu.
Kolejny wpis z tej tematyki poświęcę oskładkowaniu ,,zatrudnienia” menadżera. Temat dość skomplikowany, ale niezwykle interesujący, obfitujący w zmiany ustawodawcze.
Jeśli masz pytania, potrzebujesz pomocy, indywidualnej konsultacji napisz do mnie na adres [email protected]
Napisz komentarz