W dzisiejszym artykule kontynuujemy problematykę odpowiedzialności materialnej pracownika.

Dziś poznamy odpowiedź na pytanie: co może obronić pracownika przed ponoszeniem odpowiedzialności materialnej, za wyrządzoną pracodawcy szkodę?

W poprzednim wpisie przedstawiłam już pewne sposoby, po zastosowaniu których pracownika nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności w ogóle lub też zminimalizuje się jej zasięg.

Po pierwsze to na pracodawcy ciąży obowiązek udowodnienia przesłanek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązku przez podwładnego, winy pracownika, wysokości rzeczywistej straty, związku miedzy działaniem pracownika, a powstaniem szkody.

Po drugie, istnieje górna granica odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną z winy nieumyślnej – jest do odpowiedzialność do kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenie pracownika liczonego na dzień powstania szkody.

Co jednak w sytuacji gdy to pracodawca czy inny pracownik przyczynił się do powstania szkody?

Pracownikowi pozostaje szukać dalej możliwości ograniczenia odpowiedzialności pracownika.

I. Przyczynienie się pracodawcy lub osoby trzeciej do powstania szkody

Art. 117 § 1 k.p. stanowi wyraźnie, że: pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia.

Jeżeli więc pracownik chce się chociaż częściowo uwolnić od odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę, powinien udowodnić, że do jej powstania przyczyniły się inne osoby lub też sam pracodawca.

Ponadto, zwróćcie uwagę, że przyczynienie w bardzo dużym stopniu łączy się ze związkiem przyczynowo-skutkowym, który omawiałam w poprzednim artykule z tej serii. Jeżeli pracownikowi uda się zaprzeczyć twierdzeniom pracodawcy co, do zachowania pełnego profesjonalizmu w zakresie stworzenia warunków świadczenia pracy, siłą rzeczy będzie musiało dojść do ograniczenia obowiązku naprawienia szkody.

Warto również dodać, że omawiany art. k.p. używa sformułowania przyczynić się do powstania lub zwiększenia szkody, a nie ją powodować – w takim wypadku mielibyśmy do czynienia ze sprawstwem (czy też współsprawstwem) szkody. W przypadku przyczynienia nie chodzi zatem o prostą konsekwencję wynikającą bezpośrednio z zachowania szkodzącego, a o to, że bez wystąpienia konkretnych okoliczności szkoda w ogóle by nie powstała.

Są to kwestie skomplikowane i budzą spore kontrowersje zarówno w orzecznictwie jak i w doktrynie, zwłaszcza jeśli mówimy o przyczynieniu się ze strony pracodawcy. To np. po jego stronie ciąży należyte zabezpieczenie mienia.

Pracownik, któremu co do zasady należy udowodnić winę w niestarannym wykonaniu obowiązków nie może odpowiadać zatem za szkodę, która powstała w mieniu niezabezpieczonym.

Ustalenie wyczerpującego katalogu przyczynień nie sposób sformułować. Może ono polegać na: niewłaściwej organizacji pracy, niestworzeniu właściwych warunków pracy, niedostarczeniu odpowiednich jakościowo surowców, braku odpowiednich narzędzi, braku odpowiedniego nadzoru, instruktażu i kontroli, przeciążeniu pracownika pracą.

II. Dopuszczalne ryzyko pracodawcy jako przesłanka ograniczenia odpowiedzialności pracownika.

Art. 117 k.p. zwiera również jeszcze inne wyłączenie odpowiedzialności pracowniczej, mianowicie § 2. Zgodnie z nim: pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a w szczególności nie odpowiada za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka.

Z samej istoty stosunku pracy wynika, że pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, w szczególności pracownik nie odpowiada za szkodę powstałą w ramach dopuszczalnego ryzyka.

Kodeks pracy nie definiuje pojęcia „dopuszczalne ryzyko”.

By wiedzieć zatem jak w konkretnej sytuacji powołać się na tę okoliczność trzeba poszukać definicji ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a raczej jego granic (dopuszczalność ryzyka).

W k.p. niestety jej nie znajdziemy – byłoby za prosto :).

Po analizie orzecznictwa możemy przyjąć iż działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka, jest:

Działanie pracownika w interesie pracodawcy, który przestrzega przy tym obowiązujących reguł postępowania, wynikających ze stanu wiedzy i doświadczenia, zachowuje zasady ostrożnego działania, a prawdopodobieństwo powodzenia działania przewyższa możliwość wystąpienia szkody. Dodatkowo spodziewane korzyści przewyższają wysokość ewentualnej szkody.

Wzór oceny ryzyka pracodawcy nie jest jak widać łatwy do oceny. W konkretnych jednak stanach faktycznych ciężko rozstrzygnąć, czy pracownik swoim zachowaniem ,,zmieścił się” w definicji ryzyka pracodawcy, co wyłączyło jego odpowiedzialność czy też nie.

Ustalenie jednej, uniwersalnej definicji ryzyka pracodawcy jest praktycznie w dzisiejszych czasach niemożliwe. Musi zatem być ono rozpatrywane indywidualnie na gruncie konkretnych przypadków.

III. Działanie w stanie wyższej konieczności lub w obronie koniecznej ograniczy odpowiedzialność pracownika.

Pracownik nie będzie ponosił także odpowiedzialności za szkodę powstałą w majątku pracodawcy, gdy pracownik wyrządził ją, działając w obronie koniecznej lub stanie wyższej konieczności.

Te przypadki wyłączenia odpowiedzialności za szkodę nie są regulowane przez przepisy KC, lecz wynikają z norm prawa cywilnego.

Podsumowując ten wątek: odpowiedzialność pracownika to trudny temat. Rozstrzygając, oceniając odpowiedzialność pracownika, należy uwzględnić wiele okoliczności. Zarówno dla pracodawców, jak i pracowników nie należy to do łatwych rozstrzygnięć, co  więcej często budzi to wiele emocji i kontrowersji, warto więc dogłębnie przeanalizować sytuację.

[otw_shortcode_info_box border_type=”bordered” border_style=”bordered” shadow=”shadow-down-left” rounded_corners=”rounded-5″ icon_size=”medium” icon_url=”https://e-prawopracy.pl/wp-content/uploads/2016/03/1457803526_Streamline-58-2.png”]Jeśli masz pytania, potrzebujesz pomocy, indywidualnej konsultacji napisz do mnie na adres:
[email protected] [/otw_shortcode_info_box]

    Skorzystaj z porady

    Pełen profesjonalizm i rzeczowe podejście do sprawy. Już podczas pierwszego kontaktu od razu się wyczuwa, że Pani Katarzyna dogłębnie zna się na przedstawionym problemie. Doskonale zorientowana w przepisach ale także podejrzewam spore doświadczenie, które doskonale potrafi wykorzystać do każdej indywidualnej sprawy. Z czystym sumieniem gorąco polecam! PS: ZUS niech drży w każdej sprawie, którą prowadzi Pani Katarzyna ;)

    Sławomir Pyrasch Avatar Sławomir Pyrasch

    Gorąco polecam! Bardzo kompleksowe i profesjonalne podejście do sprawy. Wszystkie zagwostki wyjaśnione w sposób przejrzysty i przystępny dla osoby borykającej się ze sprawami natury prawnej. Na pewno będę polecał innym, a jak zajdzie potrzeba, również sam będę korzystał dalej z pomocy Kancelarii.

    Michał Horbaczewski Avatar Michał Horbaczewski

    Napisz komentarz

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Zaznaczone pola są obowiązkowe *