Z mniejszą intensywnością niestety ostatnio pisałam na blogu… Powód – okres wakacyjny, a tu pracy wcale nie było mniej (za co dziękuje), jest jeszcze jedna rzecz, która trochę pochłania moją osobę i mój czas:)
Dziś zaczęłam i prawie skończyłam pisać nowy merytoryczny wpis na temat tego, czego mogą się spodziewać przedsiębiorcze Mamy, rozpoczynające działalność gospodarczą i starające się w niedalekiej przyszłości o zasiłek macierzyński. Wpis pojawi się na dniach.
Jednakże nie mogę się z Wami nie podzielić, tym co spotka ten blog w najbliższej przyszłości. Z góry przepraszam za zbyt emocjonalny wydźwięk tego wpisu. Ten wpis jest kompletnie nie planowany, spontaniczny, wynika z niemożliwości zaśnięcia. Poziom mojego podekscytowania jest ogromny, strach idący za zmianami też, z uwagi na fakt ile to miejsce znaczy dla mnie (i jak zmieniło moje życie- możesz o tym przeczytać tutaj i tutaj). Chyba zawsze towarzyszy strach przed zmianami, bo nie wiadomo co przyniosą 🙂
Do meritum!
Otóż na dniach blog zmieni swoje ramy, wygląd na kompletnie inny, moim zdaniem ładniejszy… Pozostanie z niego tylko wartościowa (mam nadzieję), merytoryczna treść oraz zdjęcie moje 🙂 Żywię nadzieję, że pozostanie również coś najważniejszego – czyli Ty, Czytelniku. Egoistycznie blog zmieniam też dla siebie, żebym spełniał moje wymagania estetyczne i funkcjonale ale przede wszystkim dla Ciebie, żeby Tobie się bardziej podobał, był bardziej nowoczesny (responsywny) i pozwalał również poznać lepiej mnie.
Miałam taki marzenie, żeby nawiązywał trochę do Miasta, z którego pochodzę i mieszkam czyli do Łodzi. Do jej fabrycznej, robotniczej przeszłości, która moim zdaniem świetnie komponuje się również z tematyką poruszaną na blogu. Z uwagi na użyteczność oraz to, że najważniejsza ma być nadal treść, pozostał w nowym projekcie tylko element mający to przywoływać, zapewne bez tej informacji niezauważalny dla większości Czytelników :). Mam nadzieję jednak, że uda mi się czasem, zdjęciem dołączonym do wpisów pokazać tą piękniejszą stronę tego miasta.
Kolejny wpis pojawi się już zapewne w nowym anturażu. Ten wpis jest również po to, żeby osoby, które dostają newsletter, a więc mam nadzieję, są przywiązane do bloga, a co za tym idzie jego wyglądu – nie wystraszyły się, przy kolejnym newsletterze 🙂
Jutro na fanpagu bloga podzielę się nowym wyglądem loga, wiec kto jeszcze nie polubił, jest oto uprzejmie proszony. Brakuje tylko 10 osób, do zawrotnej jak dla mnie ilości osób wspierających, czyli 500.
Mam nadzieję, że wszyscy pozostaniemy na pokładzie po delikatnym sztormie 😉
O to, że zmiany przebiegną technicznie bezboleśnie, zadba Kuba (o którym napiszę więcej, jeśli wyrazi zgodę, bo jeszcze nie pytałam czy mogę go zareklamować).
Udanego długiego weekendu.
Napisz komentarz