Obiecałam, że będę informować stałych Czytelników o zmianach więc dotrzymuje słowa 🙂
Planowana nowelizacja o których pisałam w lutym tego roku, we wpisie, który znajdziesz tutaj, jest o jeden krok bliżej do wejścia w życie.
Rada Ministrów przyjęła projekt noweli ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez ministra pracy i polityki społecznej, tekst proponowanych zmian znajdziesz natomiast tutaj.
Ustawę czekają jeszcze droga w Sejmie, Senacie i podpis Prezydenta więc nic pewnego na 100% nie ma.
Najwcześniej nowelizacja ma wejść w życie, w interesującej nas materii, w dniu 01 kwietnia 2015.
Aktualizacja z dnia 14.12.2014:
Zmiany na pewno nie będą obowiązywać od 01 stycznia 2015, od 01 kwietnia 2015 też na 95% nie jest to możliwe. Ostatnie sygnały mówią o 01.07.2015.
Jednakże, jeśli interesowałaby Was moja opinia, też w tą datę wątpię. Wszak to rok dwóch kampanii wyborczych, a zmiany nie należą do tych z kategorii – dla dobra obywateli. Ale to tylko moje subiektywne zdanie.
W skrócie, ustawa ma zmienić zasady obliczania podstawy wymiaru zasiłku w przypadku krótszego niż 12 miesięcy okresu ubezpieczenia chorobowego dla osób prowadzących pozarolniczą działalność czy osób zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia. Więcej o zmianach proponowanych znajdziesz w powyższym wpisie.
Taką mam tylko refleksję, że szkoda, iż zmiany te są wprowadzane tak trochę ukradkiem, niby przypadkiem, przy wprowadzaniu zmian dotyczących wprowadzenie e-zwolnień i nabierają tempa, w przeddzień expose nowej Pani Premier, która mówi o wprowadzeniu urlopów rodzicielskich dla wszystkich rodziców, bez względu na to czy są zatrudnieni, czy są osobami bezrobotnymi, studentami itd.
No i jeszcze jedno pytanie bez odpowiedzi – jak wytłumaczyć dysproporcję traktowania rodziców zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, z tymi prowadzącymi działalność gospodarczą. Czemu pracując na etacie nawet jeden miesiąc, rodzic ma zasiłek macierzyński w wysokości płacy zasadniczej wynikającej z umowy o pracę (mogąca oscylować w wielkościach grubo wyższych niż płaca minimalna), a przedsiębiorcza Mama takie uprawnienia ma zostać pozbawiona… Nie lubię słowa „dyskryminacja” ale pierwsze ciśnie mi się na usta.
A dziś na pierwszej stronie Dziennika Gazety Prawnej przeczytałam:
Polska gospodarka firmami stoi. Niewielkie, często jednoosobowe przedsiębiorstwa wytwarzają niemal połowę produktu krajowego. A będą jeszcze więcej
i dalej
Ta kategoria biznesu zapewnia pracę już 5,67 mln Polaków, skupiając ponad dwie trzecie zatrudnionych. Dodatkowo z ostatnich dostępnych opracowań Polskiej Agencji Przedsiębiorczości wynika, że sektor małych i średnich firm odpowiada w Polsce za 47,3 proc. produktu krajowego brutto.
A tu takie podcinanie skrzydeł „biznesMamom”…
Do nadużyć zawsze dochodziło i będzie dochodzić (zawsze znajdzie się sposób) ale ja naprawdę wierzę w to i mam dużo pozytywnych przykładów, że zakładane działalności gospodarcze, przez kobiety w ciąży lub planujące ciąże to impuls do prowadzenia działalności gospodarczej na dłuższą metę. Taka motywacja, która daje długofalowe korzyści. Tu są też podane również dobre przykłady.
Ps. Zdjęcie umieszczone we wpisie, pożyczone ze strony www.darkframe.pl Ciąg dalszy promocji Łodzi i Profesjonalistów z miasta, którego dumnym mieszkańcem jestem.
Słońce na tym zdjęciu wschodzi czy zachodzi?
Trochę pozwoliłam sobie w tym wpisie na luźne przemyślenia, chyba wynika to ze zmęczenia, jakie ostatnio mnie dopada. Czy można przyznać się do takiej słabości? Chyba nie ma w tym nic złego, bo to efekt naprawdę wzmożonej pracy w ostatnim czasie 🙂
Napisz komentarz