Nie potrafię pisać o sukcesach, wydaje mi się to nieskromne i prawdę mówiąc zawstydza mnie 😉
Niektórzy z moich Klientów, musieli się ostatnio wykazać sporą dawką cierpliwości do mnie, za którą bardzo dziękuje, tak więc przed merytorycznymi wpisami, które lada dzień się pojawią, chce napisać coś osobistego.
To był ciężki czas – przygotowania do egzaminu radcowskiego, połączone również z innymi turbulencjami życiowymi, nie ułatwiały pracy i aktywności na blogu, w ostatnich dwóch miesiącach.
Zapewniam, że będzie jednak już tylko lepiej.
Wyniki egzaminu radcowskiego, zostały w Łodzi ogłoszone 10 kwietnia i dla mnie to był bardzo miły dzień. Egzamin zdany pozytywnie. Toga zdobyta!!!.
Jeszcze trochę trzeba będzie poczekać na ślubowanie i wpis na listę Radców Prawnych ale można rzecz, że etap edukacji formalnej został zakończony i uwieńczony sukcesem. 30 lat i można chwilę odetchnąć 😉 i więcej uwagi poświęcić działalności i blogowi.
Oczywiście wybrałam zawód, który wymaga ciągłego doszkalania się i nauki ale teraz już będę mieć większy wpływ na to czemu chce poświęcić swój czas.
Wszak radca prawny, który mówi, że zna się na wszystkim, tak naprawdę nie zna się na niczym.
Tak więc moim celem jest specjalizacja w jednej/dwóch dziedzinach prawa, tak żeby móc Klientów reprezentować i pomagać najbardziej rzetelniej jak to tylko możliwe.
Lista podziękowań, za ten czas, jest długa i zapewne nie wszyscy życzą sobie osobistego podziękowania więc będzie krótko i zwięźle (a niech zostanie w czeluściach internetu, te prywatne bardzo słowa):
– oczywiście Mamie, która jak dostałam się na prawo, powiedziała „Córko ale co my zrobimy, nie mamy przecież w rodzinie żadnego prawnika, jak sobie poradzisz po studiach” 😉 Mama jednak zawsze wspierała i co najważniejsze słusznie, bo Dziecko „jako tako” sobie radzi i bez znajomości 😉 Mamo dziękuje!!!
– osobom mi bardzo bliskim, przyjaciołom, znajomy, którzy niejednokrotnie bardziej wierzyli we mnie niż ja sama…
Dziękuje, z imienia i nazwiska nie będę wymieniać, bo nie każdy życzy sobie popularności w social mediach ale naprawdę bardzo, bardzo dziękuje i doceniam. Widzieć wsparcie, wiarę i na końcu radość z mojego sukcesu w oczach osób, którym na mnie w jakiś sposób zależy i którzy są dla mnie bardzo ważni – bezcenne!!
– Czytelniom bloga i Klientom za cierpliwość i niejednokrotnie pisane ciepłe słowa oraz przede wszystkim za to, że po tym okresie mojej małej aktywności nadal to miejsce jest i działa i nadal chętnie korzystacie z mojego wsparcia i pomocy. Przyznam szczerzę, że rozwój bloga i coraz większe zainteresowanie ze strony Czytelników, dodawało jeszcze większej motywacji od pracy i nauki, nadawało sens podjętym działaniom. Tak więc ten egzamin i sukces zawdzięczam również Tobie. Dziękuję!
Teraz czas na wytężoną pracę i nowe wyzwania.
Po burzy zawsze wychodzi słońce… Tak mi zawsze ktoś, bardzo ważny dla mnie, powtarzał 🙂
Napisz komentarz