Veni, vidi, vici – toga zdobyta

Nie potrafię pisać o sukcesach, wydaje mi się to nieskromne i prawdę mówiąc zawstydza mnie 😉

Niektórzy z moich Klientów, musieli się ostatnio wykazać sporą dawką cierpliwości do mnie, za którą bardzo dziękuje, tak więc przed merytorycznymi wpisami, które lada dzień się pojawią, chce napisać coś osobistego.

To był ciężki czas – przygotowania do egzaminu radcowskiego, połączone również z innymi turbulencjami życiowymi, nie ułatwiały pracy i aktywności na blogu, w ostatnich dwóch miesiącach.

Zapewniam, że będzie jednak już tylko lepiej.

Wyniki egzaminu radcowskiego,